poniedziałek, 19 października 2015

Forever young

Powiem Wam, że po ostatniej notce czułam pewien niedosyt. Mówiłam o artystach ogólnie, a skupiłam się w końcu na samych pisarzach. Sumienie nie pozwalało mi jednak tego tak zostawić. Ktoś jeszcze mógłby pomyśleć, że pierwiastek zła drzemie tylko w tych, którzy posługują się słowem, a powieści, które wyszły spod ich ręki, niczym nosiciele jakiejś dziwnej choroby, przez wieki zarażały szaleństwem tych, którzy odważyli się do nich zajrzeć . Byłby to kolejny powód dlaczego nie warto czytać książek. Ktoś jeszcze usprawiedliwiając się przed swoją polonistką, zrzuciłby całą winę na mnie i wyszłoby na to, że Cytrynowa Dama promuje analfabetyzm. A na takie oszczerstwa zgodzić się nie mogę!

Dlatego poszperałam trochę i natrafiłam na pewną bardzo niepokojący artykuł. Słyszeliście o Klubie 27? Jest to umowna nazwa grupy najsłynniejszych gwiazd, które zmarły w wieku 27 lat. Jimi Hendrix, Janis Joplin, Jim Morrison, czy Kurt Cobain. Ich barwne życiorysy, a także nieścisłości związane z ostatnimi chwilami przed śmiercią dają podstawy do tworzenia wielu teorii spiskowych. 

Ale fenomen umierania w młodym wieku wykracza poza liczbę 27. Wielu artystów spoza branży muzycznej kończy swój żywot ok. 30 roku życia. Towarzyszą temu podobne okoliczności: problemy z alkoholem, czy narkotykami, rzesze fanów, a także wiele pytań pozostawionych bez odpowiedzi.  

Poczytałam parę teorii i aż mi przeszedł dreszcz po plecach. Niektórzy bowiem uważają, że śmierci tych ludzi w żadnym stopniu nie były przypadkowe. Że gwiazdy urodziły się tylko po to, aby stać się częścią jakiegoś chorego rytuału. Rytuału obejmującego cały świat i dziejącego się poza zakresem umiejętności pojmowania naszych umysłów. 

W książce „Tajne Stowarzyszenia i Wojna Psychologiczna” Michaela A. Hoffmana możemy przeczytać:

“[Niektóre morderstwa] są morderstwami rytualnymi dokonywanymi przez kult chroniony przez rząd USA, korporacyjne media i powiązaną z nimi policją.

Tego typu morderstwa są wyreżyserowanymi ceremoniami; odprawianymi na początku na bardzo małą skalę, pośród samych adeptów w ramach ich programowania, a pózniej na dużą skalę przy użyciu mediów elektronicznych.

W rezultacie otrzymujemy niezwykle symboliczny, rytualny przekaz dla milionów ludzi, satanistyczną inwersję: swoistą czarną mszę gdzie miejsca w ich teatrze zajmuje cały naród (…)"

Manipulacje umysłem, nadistoty, wprowadzające w życie swój szatański plan... Czy te spekulacje, mimo że brzmią jak bełkot szaleńca, nie budzą lęku? 

W książce Fritza Springmeiera The Illuminati Formula to Create a Mind Control Slave czytamy:

“Programiści programują ich z przeświadczeniem że zostaną oni „wyrzuceni z pociągu do wolności” gdy zbliżą się do 30 urodzin. (Pociąg wolności jest słowem-kodem w opartym na traumie programie kontroli umysłu Monarch. Wyrzucić z Pociągu Wolności oznacza zabić.)

Ofiary kontroli umysłu podobno umierają młodo z kilku powodów. Po pierwsze program tortur nie może być prawidłowo przeprowadzany na osobach dorosłych. W pewnym momencie zaczyna on odsłaniać swoje defekty, a dotychczasowi niewolnicy odzyskują pamięć. Szok jest dla niego tak wielki, że zaczyna topić go w alkoholu, narkotykach i depresji. Przestaje słuchać poleceń, które dotychczasowo wypełniał bez zastanowienia. Zaczyna być ciężarem, dlatego wyrzuca się go z pociągu wolności.

Co ciekawe, ci, którzy zbliżali się do tego momentu kończącego "współpracę" świadomie, bądź też nieświadomie brali udział w kampaniach bezpośrednio związanych z okultyzmem.

Spójrzcie na to:


Zdjęcie Britanny Murphy na krótko przed śmiercią


Heth Ledger i alternatywne osobowości, szepczące mu do ucha

Z postacią Hetha Ledgera wiąże się jeszcze pewna scena W ostatnim filmie, w którym grał- "Parnassus: Człowiek, który oszukał diabła", kobieta z przerażeniem odkrywa, że celebryci: Rudolph Valentino, James Dean i księżna Diana nie żyją. Johnny Depp, jeden z zastępujących Ledgera aktorów, odpowiada jej :

“Tak… są jednak nieśmiertelni. Nie zestarzeją się ani nie utyją. Nie zachorują ani nie osłabną. Są ponad strachem ponieważ są… na zawsze młodzi. Są bogami… a ty możesz do nich dołączyć.”

Po chwili mężczyzna dodaje:

“Twoja ofiara musi być czysta.”

Te słowa zostały wypowiedziane już przez Hetha Ledgera...

~~~~
Zostawiam Was samych z tym stwierdzeniem. Może macie jakieś spostrzeżenia na ten temat? Albo uważacie to za kompletne bzdury? Dajcie znać co o tym sądzicie... Bo moje odczucia z pewnością są dosyć ambiwalentne... 

3 komentarze:

  1. Uwielbiam taką tematykę, chętnie bym przeczytała! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O Klubie 27 nie słyszałam, natomiast obiło mi się o uszy słowo "Iluminaci". Mieli (mają?) oni na celu zniszczenie wszelkich wartości, religii, postaw patriotycznych. Czytałam, że jest to organizacja satanistyczna. Nie wiem czy ma to cokolwiek wspólnego z prawdą, ale na samą myśl mam dreszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Illuminatach również sporo słyszałam. Wielu spiskowców pozwiązuje ich właśnie z tą teorią, o której pisałam wyżej :) Ale to prawda, wszelkie takie historie przyprawiają o gęsią skórkę...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...